Cytaty
– To prawda – potwierdzam słowa Barabela, gdy ten kończy swoją wypowiedź. – A ty, młody Padawanie, słuchaj swojego Mistrza – upominam go, jednak wypowiadając się spokojnym tonem, bardziej doświadczonego kolegi. – Wojna to nie zabawa. I nie ma czego wybaczać – uśmiecham się. – To miłe, że moje czyny podniosły morale na froncie, jednak muszę sprostować – są to przesadzone plotki. Owszem, moją misją było wysadzenie tej stacji, jednak nie byłem sam, a za zniszczenie jej odpowiada Mistrz Belth Allusis, który przybył w samą porę i to on jest prawdziwym bohaterem. Między innymi jego przyszedłem tutaj upamiętnić. Także moją Padawankę, która nie zjednoczyła się z Mocą, w poczuciu spełnionej misji, Mistrzu – kieruję swe słowa do Barabela. – Nie dożyła tego momentu i to ja ponoszę pełną odpowiedzialność za jej śmierć… – Pomijam to, że wysłanie jej tam samej uważam za mój największy życiowy błąd, którego nie wybaczę sobie chyba do końca moich dni. Takie informacje nie są przeznaczone dla przypadkowo spotkanych Jedi, a tym bardziej dla tak młodego Padawana. – Lordów Sith nie było tuzin, a jeden – wyjaśniam dalej. – Co prawda to z mojej ręki zginął, jednak ten czyn okupiłem zarazem jej stratą. – Na dowód podwijam nieco rękaw, ukazując protezę dłoni. Robię to po to, aby młody uczeń na własne oczy zobaczył, co dzieje się na froncie. – Jak już mówiliśmy z Twoim Mistrzem, Kale’u Bonarze, wojna to nie zabawa… Prawdą jest przeniesienie kapsuły – dodaję po chwili, zmieniając ton na trochę bardziej luźny, aby rozładować nieco atmosferę. – Jednak przeniosłem ją tylko o kilkadziesiąt metrów – mówię już całkiem rozbawiony liczbą kilometrów. – Byłem wręcz zbyt wycieńczony, żeby oddalić się na bezpieczną odległość. Gdyby mnie nie znaleźli, pewnikiem zginąłbym tam, po utracie przytomności… To ci ludzie, którzy mnie znaleźli, są dla mnie bohaterami – staram się pokazać początkującemu Jedi, że bohaterem jest nie tylko ten o kim mówi się w holowiadomościach.
— Nol Luuna, Listopad 2014